wtorek, 20 września 2022

Turcja

Czy Turcja mnie urzekła?
 Nie miałam chyba okazji poznać jej prawdziwego piękna.  

Sam hotel położony w Akyarlar niedaleko Bodrum, taki jak lubię. W pięknym miejscu, z pięknym widokiem, kameralny, przytulny, z ogromnym potencjałem, niestety jego lata świetności minęły już jakiś czas temu. Widać, że właściciele jakiś czas temu przestali inwestować w obiekt. A szkoda.
Na szczęście nie widać tego na zdjęciach ;)









Na zewnątrz oko cieszył piękny basen ze zjeżdżalniami. Idealnie stworzony nie tylko dla dzieci. Tam niestety, też widać było brak konserwacji i dość powszechną rdzę.

Przyznam, że wycieczki zorganizowane tzw. fakultatywne, na tyle mocno wypełniły mój czas, że nie zdołałam tak naprawdę poznać okolicy, a co za tym idzie wyżyć się fotograficznie ... czego bardzo żałuję. Ale może jeszcze kiedyś...



Na początek odmładzające i ujędrniające kąpiele w basenie z błotem mineralnym.



Później rejs małym stateczkiem po rzece Darian zwaną turecką Amazonką, aż do Morza Śródziemnego. Po drodze piękne widoki, potężne skały oraz wykute w nich grobowce Królewskie kryjące tajemnice starożytnego miasta licyjskiego Kaunos. Po drodze łowienie błękitnych krabów.




Koniec podróży i plażowanie nad Morzem Śródziemnym na miękkim złocistym piasku słynnej plaży Iztuzu. W drodze powrotnej symbol mojej wycieczki do Turcji. Największe żyjące na świecie żółwie Caretta Caretta, które co roku składają swoje jaja na plaży Iztuzu. Tak samo piękne jak i nieosiągalne, wręcz nierealne. Udało nam się zobaczyć dwa osobniki, ale zniknęły tak samo szybko jak się pojawiły.
Z tegoż właśnie powodu zdjęć brak.

Kolejny dzień to Pamukkale czyli bawełniana twierdza, słynne białe tarasy utworzone przez wapienne gorące źródła. Zjawisko jest wyjątkowe w skali światowej i znajduje się na liście dziedzictwa kultury i nauki UNESCO. Wszystko pięknie, gdyby nie milion ludzi, którzy, akurat w tym samym czasie odwiedzili to miejsce i zapragnęli umyć nogi w basenach. Piękny duży teren, wart uwagi, niestety dwie godziny wolnego czasu na wiele nie wystarczyło. Nie będę się rozpisywać na ten temat, ponieważ to co napiszę i tak nie odzwierciedli piękna tego miejsca. Zdjęcia samych basenów piękne, byłyby, ale z pozycji drona ;) W necie jest ich cała moc...
Ja postanowiłam te miejsca najbardziej oblegane czyli tarasy, ominąć...







Za to Hierapolis .... starożytne miasto robi ogromne wrażenie. Amfiteatr to według mnie najciekawszy punkt zwiedzania Pamukkale i coś czego moim skromnym zdaniem ominąć nie można. "Teatr Rzymski to jeden z najlepiej zachowanych na terenie Hierapolis obiektów." Znajduje się na wzniesieniu, ale koniecznie się tam wdrapcie.
"Zbudowany w II wieku na polecenie cesarza Hadriana. Na początku IIII wieku, na polecenie Septymiusza Sewera przebudowano scenę i widownię. Widownia teatru wkomponowana w zbocze góry, została podzielona diazomatą na dwie części, z których wyższa miała 20 rzędów, a niższa 25. Siedem biegnących promieniście przejść dzieliło całą widownię na sektory. Na wprost sceny znajdowała się loża honorowa. Teatr mógł pomieścić około 10 tysięcy widzów (niektóre źródła podają, że nawet 12 tysięcy). Z dwupiętrowej ściany sceny zachował się tylko niższy poziom. Scenę zdobiły liczne płaskorzeźby, posągi umieszczone w niszach w ścianie i pomiędzy drzwiami."
żródło Wikipedia


I ostatni wypad -  rejs stateczkiem. po okolicznych wodach Morza Egejskiego. Piękne widoki, piękne plaże, przejrzysta woda i skakanie ze statku do wody... W międzyczasie wizyta na Camel Beach, czyli plaży z wielbłądami. Nieco przereklamowana sprawa. Dwa wielbłądy trzymane na uwięzi, na których można było pojeździć lub zrobić sobie zdjęcie pamiątkowe, oczywiście za "drobną" opłatą ;)





















Na pewno moje serce skradli ludzie. Zarówno pracujący w hotelu i dający z siebie 1000 %, jak Ci spotkani po za hotelem. Uprzejmi, kontaktowi i bardzo przyjaźnie nastawieni. Oczywiście wisienką na torcie jest przyjaźń, która w moim sercu pozostanie na zawsze.
Wpis dedykuję trzem wspaniałym kobietkom! Monika, Dorota, Marysia <3